piątek, 16 kwietnia 2010

Czasem jeszcze zupełnie bezwładnie spływają łzy... Z różnych przyczyn... A najsmutniejsze jest to, że jak grochy płyną, nawet kiedy śmiech ogarnia dobę. bo potem nastaje cisza i pękam.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Względność ciszy jest cholernie przytłaczająca i wielowymiarowa.
Dawno mnie tu,kurde nie było.

annabel-lee pisze...

nie anonimowy tylko ja!

enklawa pisze...

Uwierz, nie musiałaś się podpisywać:) Są ludzie, których poznaję po jednym zdaniu ;)

annabel-lee pisze...

Strasznie to miłe było,zapisałam sobie.Dziękuję:)
Musisz na wódę kiedyś wpaść, nie wiem co to za polonistka co nie pije!

satanislaw666.blog.pl pisze...

Względność wielowymiarowa, podobnie jak cukier słodki... grafomaninininiaaa sie kłania ;P