czwartek, 13 maja 2010

BZIK!



Ile jest w stanie zrobić człowiek, by drugi ludek mógł się szczerze uśmiechnąć!
Dostałam od Natalii wielki -ogromniasty bukiet dzikiego bzu! Takiego pachnącego! Wręcz całe gałęzie! :D
Nie wiem, jak to zostało przewiezione PKS-em, ale sprawiło mi tyle radości, że ho!
Dodam, że nawet Ewci na HLP udzieliła się wonna, bzowa atmosfera i powiedziała, że zapach kwiatów przenosi na chwilę w inny świat, wszystko oczywiście w kontekście Traktatu moralnego Miłosza;).
Suma summarum, gdzie bym się nie znajdowała, tam intensywnie bzikowało:D
Obecnie mi bzikuje w pokoju. I będzie jeszcze zapewne przez kilka dni!

No.
Tusiak oszalał na punkcie moich pierogów jeszcze chciałam dodać. Ponoć za nią chodzą... Też zbzikowała;) Trza będzie zrobić :).
Jesio niech Słoneczko wyjdzie zza chmur, i będzie pięknie...

3 komentarze:

Anka pisze...

Mam bzika na punkcie smażonych pierogów!!! Z cebulką!!! Jak wyjdzie słońce to chyba oszalejemy, będziemy robić pierogi z grilla, spod grilla, z nad grilla i potem wszystko to umieścimy w moim brzuszku :D

Natasza pisze...

Cieszę się Aniu, że niespodzianka mi się udała!
Warto było w takim razie!
I niech Ci "bzi" ten bez w pokoju jak najdłużej ;)
Dziękuję za wpis :D :*

enklawa pisze...

Cała przyjemność po mojej stronie!