niedziela, 16 maja 2010

Się było, się widziało, się przeżyło! Fotorelacja:)

Wczoraj Lech zdobył Mistrzostwo Polski.
Wielki dzień dla kibiców i sympatyków Klubu oraz dla samych Poznaniaków.
Byliśmy z ekipą, ażeby poświętować i to, co się działo na rynku przerosło nasze najśmielsze oczekiwania...
Starówka pękała w szwach.
Nie było gdzie wetknąć palca i zgroza, jak się siku zachciało. A wiadomo, złoty trunek spożywał prawie każdy. Łoprócz mnie :D Nie musiałam zatem schodzić z ławeczki, na której vis a vis ratusza spędziliśmy kilka godzin. Fakt, że nie przewidziawszy takiej aż fety, założyłam buty na obcasie i wpadałam co jakiś czas w przerwy między deseczkami, nie przeszkodził mi w uwiecznianiu tych wyjątkowych chwil. :D
Co ważne, była kultura.
Jak zawsze trafił się jakiś nagrzany osioł, ale co chciał się z kimś lać, to nawet popychając, machając pięściami, reakcja kibiców była kapitalna: "Gościu, wyluzuj, uspokój się, świętujemy."
Ech...
Życzę każdemu miastu takich kibiców i entuzjastów. Tutaj sympatię do KKSu przekazuje się z pokolenia na pokolenie. Ponoć płynie we krwi:). Łoby ta tradycja nie zginęła.
Jedenaście zdjęciów posyłam. Ale to tylko kropla w morzu tego, co się działo.

4 komentarze:

Anka pisze...

W pewnym momencie nawet telefony w tym tłumie nie działały :D

satanislaw666.blog.pl pisze...

pfff... też mi coś, prawdziwym szczęściem jest fakt że ŚLĄSK nie spadł z ekstraklasy ;P...

kobietaboguniewyszla pisze...

Kibice, obojętnie jakiego klubu, to są kapitalni ludzie. I boli mnie, gdy mianem kibiców określa się także kiboli. Wrzuca się do jednego worka ludzi, którzy kochają swój klub i wspierają go zawsze i ludzi, którzy w meczach widzą tylko okazję do zadymy.

satanislaw666.blog.pl pisze...

ooo jej jak że "mondże"